Zdecydowałeś się na zaciągnięcie kredytu. Oczywiście, dokładnie sprawdziłeś wszystkie oferty i wybrałeś bank, który najbardziej Ci odpowiada. Teraz wybierasz się na rozmowę i zastanawiasz się, o co mogą spytać Cię pracownicy banku. Pytanie o źródło Twoich dochodów i rodzaj umowy o pracę jest oczywiste, ale o co jeszcze mogą zapytać Cię w banku?
Uprawnienia banku w tej kwestii są bardzo szerokie i dość lakonicznie opisane w ustawie o prawie bankowych, sprowadzając je właściwie tylko do stwierdzenia, że bank ma prawo do badania zdolności kredytowej. Oznacza to, że bank może zapytać, jakimi płynnymi aktywami dysponujemy. Nie bądźmy zdziwieni, jeśli padnie pytania o nasze oszczędności zgromadzone na lokatach bankowych czy w funduszach inwestycyjnych. Bywają klienci, którym nie podoba się pytania o posiadany samochód, jego markę i przebieg czy posiadane nieruchomości.
Niestety, pracownik banku, zawsze może stwierdzić, że badał w ten sposób zdolność klienta, sprawdzając, jakie perspektywiczne koszty poniesie z tytułu utrzymania auta, jego napraw czy serwisu. Podobnie, nawet jeśli korzystamy z kredytu zabezpieczonego hipoteką zupełnie innej nieruchomości, bank może nas odpytać z pozostałego stanu posiadania w naszych zasobach lokali, sprawdzając po prostu koszty związane z uch utrzymaniem czy remontami. Nie dziwmy się także pytaniom o stan cywilny i ilość osób, które wspólnie z nami prowadzą gospodarstwo domowe.
Co trzeba wiedzieć przed pójściem do banku?
Dla nikogo nie jest tajemnicą, że im więcej osób masz na utrzymaniu, tym trudniej będzie Ci otrzymać atrakcyjny kredyt. Bank, nie będzie też zachwycony krótkim stażem pracy i umową na czas określony. W przypadku takich umów i stosunkowo niskich dochodów tylko w kilku, wybranych bankach można ubiegać się o kredyt gotówkowy. Nie ma raczej nadziei, na kredyt hipoteczny. Tu dla banków liczą się umowy o pracę na czas nieokreślony, najlepiej w określonej branży.
Preferowani są prawnicy, lekarze, farmaceuci czy urzędnicy. W tym przypadku nie tyle istotna jest wysokość zarobków, a raczej stabilność zatrudnienia Poszkodowani za to, są przedstawiciele takich zawodów jak: agent ubezpieczeniowy, handlowiec, budowlaniec, dziennikarz czy psycholog. Od pewnego czasu trudności ze skorzystaniem z kredytów mają górnicy czy stoczniowcy. Banki, dostrzegają problem ze stabilnością istnienia ich miejsc pracy.
Musimy też pamiętać, że bardzo istotny jest wiek klienta. W przypadku kredytu hipotecznego może się okazać, że jesteśmy po prostu za starzy. Wydaje się, że czterdziestka to niewiele? Dla banku to w myśl nowych przepisów emerytalnych tylko 20 lat produktywnej pracy. Na dłużej hipoteki możemy nie dostać.