Dlaczego doba ma tylko 24 godziny? Jak zdążyć, zrobić wszystko co zaplanowałeś? Dlaczego czas przecieka Ci przez palce? Pewnie Twój problem wynika z faktu, że nie bardzo potrafisz zarządzać czasem. Jako pierwszy opisał to zjawisko Cyryl Parkinson, brytyjski historyk i badacz, który zajmował się analizą pracy biurokratycznych urzędników. Prawo Parkinsona stanowi, ze czas marnowany jest w ilościach proporcjonalnych, do całego czasu, którym dysponujemy.
Parkinson stworzył regułę, obserwując urzędników, których zatrudniano coraz więcej do obsługi administracji publicznej, pomimo faktu, że liczba zadań do wykonania nie ulegała zmianie. Innymi słowy, jeśli pracownik ma określony czas na wykonanie jakiegoś zadania, z całą pewnością wykona je w najpóźniejszym możliwym terminie. W praktyce, liczba urzędników lawinowo rośnie, a w ogóle nie wiąże się to z ilością zadań i ich rodzajem. Zasadą jest, że pracujemy osiem godzin dziennie. Nie każdy wie, że mija właśnie sto lat, od kiedy ośmiogodzinny dzień pracy wprowadzono w Polsce.
W ynika z tego, że od stu lat wydajność pracy nie wzrosła? Czy może po prostu, nauczyliśmy się dzielić naszą pracę na ośmiogodzinne części, a tak naprawdę spokojnie, możemy ją wykonać w ciągu sześciu czy trzech godzin? Zmieniły się technologie, sposoby komunikacji, a my nadal pracujemy po osiem godzin dziennie. To proste, musisz zagospodarować osiem godzin – tak zrobisz, dwanaście – też dasz radę. Tylko czy naprawdę pracujesz? Jeśli płacą Ci za godzinę, zapewne odpowiesz, że tak, oczywiście. Ale tak naprawdę, sam przed sobą, przyznaj się: ile czasu tracisz na przeglądanie Internetu, sprawdzania prywatnej poczty, kawę i pogaduszki z koleżankami.
Co mówi pierwsze Prawo Parkinsona?
Prawo Parkinsona możesz znać empirycznie, także wtedy, gdy pracujesz zadaniowo. Wystarczy zapytać, na kiedy dana rzecz ma być gotowa. Zapewne zabierzesz się za nią w najpóźniejszym możliwym terminie. Oczywiście istnieje jeszcze jedna szkoła. Wykonujesz zadanie zdecydowanie wcześnie, a potem starannie ukrywasz, że już to zrobiłeś, a wolny czas przeznaczasz na zupełnie inne czynności. Studenci, korzystają zwykle z pierwszego wariant, stad intensywny zapał do nauki dziwnie łączy się z terminem sesji egzaminacyjnych.
Dopóki nie opanujesz samodzielnej organizacji pracy, nie uda Ci się wygrać z prawem Parkinsona.
Podstawą jest wyznaczenie stałych godzin, przeznaczonych na faktyczną pracę. W tym czasie musisz się skoncentrować, nie dać rozproszyć i nie poświęcaj swojego czasu na nic innego, poza pracą. Podobnie postępuj w czasie wolnym, którego nie łącz w żaden sposób z obowiązkami zawodowymi, a jeśli tylko to możliwe, staraj się wówczas nawet o pracy nie myśleć. Podziel prace na zadania, ustalając sztywne terminy.
Nie chodzi o to, aby lista była długa, wtedy istnieje obawa, że ilość zajęć Cię przerośnie, ale rozciąganie wszystkiego w czasie i robienie w zbyt wolnym tempie, po prostu Cię znuży. Zdecydowanie prościej będzie, jeśli ustalisz krótki termin na realizację prostej czynności, wykonasz ją i weźmiesz się za następną. Dobra organizacja pozwoli Ci na osiągnięcie tego, na czym wszystkim nam zależy – dodatkowego, wolnego czasu.